Wycieczki
CIEKAWE ZAJĘCIA EDUKACYJNE, SPOTKANIA I IMPREZY
SUKCESY
NIEZAPOMNIANE WYCIECZKI
WYKWALIFIKOWANA KADRA

Przygotowania do naszej szwedzkiej wyprawy trwały przez niemal rok, dlatego każdy z nas nie mógł się już doczekać dnia podróży. Naszą skandynawską wyprawę rozpoczęliśmy wczesnym rankiem 21 maja 2018 r., gdy pod opieką  nauczycieli: Panów Radosława Łysiaka, Adama Skowyry, Macieja Abramka oraz Pań Anny Rzymskiej i Renaty Mazurek wyruszyliśmy w stronę polskiego Bałtyku do Gdyni. Po kilkugodzinnej podróży nasza grupa uczniów 2LB i 2LD dotarła do Gdyni, gdzie spędziliśmy czas wolny, czekając na przypłynięcie promu Stena Spirit. Po dłuższym czasie oczekiwania podekscytowani po całym dniu dotarliśmy na prom, gdzie przeraził nad rozmiar naszych kajut, ale zachwyciły widoki z samego szczytu promu, gdzie udaliśmy się podczas odpływu. Po całonocnej podróży rankiem wyszliśmy na szwedzki ląd w Karlskronie, czyli pierwszym punkcie naszej szwedzkiej podróży. Tam urzekła nas architektura jednej z bogatszych dzielnic, gdzie uliczki były pełne małych, drewnianych i kolorowych domków. Następnie udaliśmy się do centrum Karlskrony na rynek, niedaleko którego znajdowało się muzeum morskie, które zwiedziliśmy. Mogliśmy w nim zobaczyć między innymi przedmioty użytku codziennego na statku, wystawę o II wojnie światowej, dno Morza Bałtyckiego, monumentalne galiony czyli rzeźby z dziobów statków oraz wnętrze U-Botta. Po zwiedzeniu Karlskrony i spróbowaniu dużych porcji szwedzkich lodów wyruszyliśmy dalej na Olandię , by zobaczyć jeden z najdłuższych mostów w kraju, przez który potem przejechaliśmy. Ostatnim z naszych punktów wycieczki było miasto Kalmar, w którym spędziliśmy czas na starym mieście oraz udaliśmy się na zamek. Kierując się w stronę portu w Karlskronie, z którego wyruszyliśmy rano, zatrzymaliśmy się na zakupy, by móc zaopatrzyć się w znakomitą szwedzką czekoladę czy kawę. Ze smutkiem opuszczaliśmy Szwecję, którą zdążyliśmy tak bardzo polubić. Kolejnego dnia wróciliśmy do Gdyni, gdzie zaskoczyła nas pochmurna pogoda, a temperatury były sporo niższe od tych szwedzkich. Głównym punktem naszego dnia były wydmy w Sowińskim Parku Narodowym. Po przystanku w Gdyni, gdzie zjedliśmy śniadanie, wyruszyliśmy w stronę Łeby. Mimo naszego niezbyt entuzjastycznego podejścia na początku i obawy przed deszczem, szliśmy leśnym szlakiem, aż w końcu dotarliśmy do wydmy, na którą musieliśmy się wdrapać. Cała wyprawa dostarczyła nam dużo endorfin, a widoki z góry i czysty, biały piasek rekompensowały całe nasze wcześniejsze niezadowolenie. Z wydm wróciliśmy plażą, na której wcześniej część z nas, mimo wiatru i chłodu, zaliczyła pierwszą kąpiel w tym sezonie. Wykończeni 17- kilometrową trasą dotarliśmy na obiad w malowniczym miejscu w Łebie. Po całym dniu aktywnego wypoczynku pora była wrócić do Puław. To była cudowna wycieczka i jesteśmy bardzo wdzięczni nauczycielom, a szczególnie Panu Radosławowi Łysiakowi za możliwość poznania bliżej tego skandynawskiego kraju i spędzenia dwóch nocy na promie.