W czwartek 27 września wybraliśmy się do Puszczy Kozienickiej, aby się trochę pobawić i poznać. Z racji spóźniającego się autokaru zajęcia zaczęliśmy już na boisku szkolnym, gdzie lekko niezgrabnie zatańczyliśmy "belgijkę", którą mamy zamiar przez czekające nas trzy lata liceum opanować perfekcyjnie.
Na miejscu przywitały nas miła atmosfera, muzyka oraz pani Lidia - leśnik, która była naszym przewodnikiem po Puszczy Kozienickiej. Od niej dowiedzieliśmy się m.in. jak wygląda praca leśnika, w jaki sposób las rządzi się własnymi prawami, poznaliśmy nowe gatunki roślin i ptaków, a przede wszystkim nawdychaliśmy się świeżego powietrza oraz podziwialiśmy piękne, zielone krajobrazy. Mieliśmy też możliwość spróbowania wody, która wg legendy zapewnia trwałość związku lub rychłe znalezienie miłości.
Gdy wyszliśmy z lasu czekało już na nas rozpalone ognisko, przy którym mogliśmy upiec sobie kiełbaski, chleb czy pianki. Po napełnieniu brzuchów  wzięliśmy udział w zabawach integracyjnych prowadzonych przez panią pedagog, dzięki którym poznaliśmy się trochę bliżej.
Gdy wybiła 13.00 każdy miał wrażenie, że czas upłynął za szybko. Niestety, przy dobrej zabawie dzieje się tak zawsze, więc pozostaje nam tylko niecierpliwe oczekiwanie kolejnej integracji.

Martyna Sykut